- Kategorie
-
Żyrardów
Symbol:
81.32
Realizacja | 3-5 dni roboczych |
Cena przesyłki | 16 |
Dostępność | Średnia dostępność 7 szt. |
Kod kreskowy | |
ISBN | 5903991430298 |
EAN | 5903991430298 |
Naszym kochanym siłaczkom, wojowniczkom oprawa człowieka iobywatela, dzielnym, nieustraszonym, wspaniałym kobietom. Bo tylko kobiety mogą uratować ten świat przed zagładą
- Przemysław Lis Markiewicz
Pierwszy powszechny strajk robotników wybuchł nie w stołecznej Warszawie, nie w drugiej co do wielkości Łodzi, tylko w niewielkim Żyrardowie. Wywołały go kobiety. Ta książka o pierwszym w historii ludzkości strajku kobiet.
Co rano parowa świstawka ogłaszała początek zmiany. Jedna pensja nie wystarczała na utrzymanie rodziny, dlatego pracowali nie tylko mężczyźni, ale również kobiety idzieci, które wykonywały najcięższe prace izarabiały najpodlej. Kobiety rodziły dzieci, niańczyły je, czuwały nad nimi ponocach, kładły jedno za drugim dogrobu iwreszcie szły za nimi. Ciężka praca, poronienia, krwotoki, suchoty iśmierć na czterdzieści lat przed kresem, w wieku trzydziestu paru lat.
Wiosną 1883r., kiedy stanowiły już ponad połowę spośród 8 tys. zatrudnionych, coś się zmieniło. Gdy połowa z250 szpularek nie podjęła pracy był to niespotykany akt solidarności.
Szantażowano je wyrzuceniem zpracy izfabrycznych mieszkań, ale się nie ugięły. Mało tego: wkilka dni zatrzymały całąfabrykę.
To jest prawdziwa historia walki o równość, wolność i prawa,która szczególnie tu i teraz, w Polsce drugiej połowie XXI wieku, jest niezwykle aktualna i warta ciągłego przypominania.
- Przemysław Lis Markiewicz
Pierwszy powszechny strajk robotników wybuchł nie w stołecznej Warszawie, nie w drugiej co do wielkości Łodzi, tylko w niewielkim Żyrardowie. Wywołały go kobiety. Ta książka o pierwszym w historii ludzkości strajku kobiet.
Co rano parowa świstawka ogłaszała początek zmiany. Jedna pensja nie wystarczała na utrzymanie rodziny, dlatego pracowali nie tylko mężczyźni, ale również kobiety idzieci, które wykonywały najcięższe prace izarabiały najpodlej. Kobiety rodziły dzieci, niańczyły je, czuwały nad nimi ponocach, kładły jedno za drugim dogrobu iwreszcie szły za nimi. Ciężka praca, poronienia, krwotoki, suchoty iśmierć na czterdzieści lat przed kresem, w wieku trzydziestu paru lat.
Wiosną 1883r., kiedy stanowiły już ponad połowę spośród 8 tys. zatrudnionych, coś się zmieniło. Gdy połowa z250 szpularek nie podjęła pracy był to niespotykany akt solidarności.
Szantażowano je wyrzuceniem zpracy izfabrycznych mieszkań, ale się nie ugięły. Mało tego: wkilka dni zatrzymały całąfabrykę.
To jest prawdziwa historia walki o równość, wolność i prawa,która szczególnie tu i teraz, w Polsce drugiej połowie XXI wieku, jest niezwykle aktualna i warta ciągłego przypominania.
Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
- Wydawcy