• Kategorie
  • Pieśni Dawnej Jonki. Tom I

Wydawnictwo NOVAE RES
Format 13x21 cm
Autor Michał Kamiński
Stron 426
Rok wydania 2018
Oprawa broszurowa
28.63
szt. Do przechowalni
Realizacja 3-5 dni roboczych
Cena przesyłki 16
Odbiór osobisty 0
Odbiór osobisty 0
Paczkomaty InPost 16
Kurier 21
Dostępność Średnia dostępność
ISBN 9788380838772
Krwawe bitwy, rodowe intrygi i dworskie romanse.
Każdy mieszkaniec ludnego i potężnego Królestwa Jonki wie, że kiedy Pani Luna zasłania oblicze Wielkiego Sola i dochodzi do zaćmienia, to znak, że zdarzą się rzeczy wielkie, a urodzone w tym czasie dziecię wysokiego rodu czeka wielka przyszłość.
Wie o tym również ambitny, skoligacony z dworem hrabia Henryk z Lirwelii. Kiedy zostaje wezwany przez króla do udziału w wojnie, snuje swój własny plan, rozpoczynając grę o najwyższą stawkę. Będzie mógł liczyć na pomoc przyjaciół, ale czy to wystarczy, by pokonać dumnych baronów Jonki?
Tak rozpoczyna się polityczna intryga, dworski romans i rycerska przygoda. A wszystko to rozgrywa się w nowym, nieznanym świecie osadzonym w realiach dojrzałego średniowiecza. Nie ma tu wybrańców, którym wszystko uchodzi płazem. Są księżniczki, których życie wcale nie jest usłane różami oraz rycerze, którym nie zawsze jest dane pocałować ukochaną, być żyć długo i szczęśliwie.
Jakub Jacobson szedł szybkim krokiem korytarzami pałacu królewskiego. Bardzo starał się zdusić w sobie wściekłość, jaką poczuł, gdy rano królewski gwardzista przysłał mu wezwanie do stawienia się przed obliczem monarchy. On, przedstawiciel jednego z najstarszych i najznamienitszych rodów Jonki, musiał biegać na wezwanie Lirwelijczyka niczym zwykły kundel. Najbardziej bolało go, że nie zdołał przeciwstawić się objęciu tronu przez Henryka. Cóż, stało się, stracił armię pod Bogalandem i nie miał dość sił, by wskazać temu uzurpatorowi jego miejsce w szeregu. Wielokrotnie wyrzucał sobie, że nie powinien był ruszać na wezwanie króla ze wszystkimi siłami. Wilhelm był przecież głupcem, wszyscy o tym wiedzieli. Co innego jego siostra, Paulissa. Jakub pamiętał jej żywe, czarne oczy, w których igrały wesołe ogniki. Pamiętał jej ostry jak brzytwa umysł. Dobrali się z Henrykiem, trzeba im to było przyznać. Jacobson wiele razy w ostatnich dniach zastanawiał się, jak potoczyłaby się historia królestwa, gdyby piękna córka Roberta Prawego tak ochoczo nie wskoczyła do łoża tego parweniusza.
Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
  • Wydawcy