- Kategorie
-
Kazik
Symbol:
9788382190328
33.37
Realizacja | 3-5 dni roboczych |
Cena przesyłki | 16 |
Dostępność | Średnia dostępność 4 szt. |
Kod kreskowy | |
ISBN | 9788382190328 |
EAN | 9788382190328 |
Krystian
Należałem do Klubu Speed-Kop Motocross, który w czasach licealnych założyłem z kumplami. Nasze motto brzmiało: Honorem jest mieć kozła na plecach i mocne kopyto!. I tak żyliśmy, chcąc pokazać dzieciakom, czym jest prawdziwa adrenalina. Miałem swoich przyjaciół, miałem klub, a gdy na mojej drodze pojawiła się dziewczyna taka jak Esterka, w jednej chwili zdałem sobie sprawę, że nie mogę walczyć z losem. Nie była po prostu piękna, była zakazana. Chciałem jej, ale ona ciągle mi umykała
Estera
Usterka. Po czasach nastoletnich, gdy mnie tak przezywano, w końcu się ogarnęłam. Ja i moje koleżanki nie zawsze byłyśmy święte, a srogie lekcje z przeszłości pamiętam do dziś. Teraz pracowałam w banku, nosiłam grzeczne kostiumy i nie farbowałam włosów na niebiesko. Ale pewnego dnia życie wrzuciło mnie na diabelski młyn za sprawą brodatego faceta z kozłem na plecach. Szaleństwo! Jego oczy kusiły mnie tak bardzo, że miałam ochotę znów stać się buntowniczką. Świetnie tańczył, świetnie całował i jeździł na motorze. Ale czy ja pasowałam do jego życia?
W końcu stanęłam przed nim. Musiałam spojrzeć w górę, ze wzrostem stu siedemdziesięciu centymetrów tylko tak mogłam popatrzeć mu w oczy. Były brązowe, nie, czarne. Ciemne i kuszące. Zastanawiałam się, po co to zrobiłam, dziewczyny śpiewały i krzyczały na parkiecie, powinnam do nich dołączyć. Zamiast tego zostałam z tym przystojniakiem, próbując wymyślić jakąś konkretną odpowiedź na jego pytanie.
Należałem do Klubu Speed-Kop Motocross, który w czasach licealnych założyłem z kumplami. Nasze motto brzmiało: Honorem jest mieć kozła na plecach i mocne kopyto!. I tak żyliśmy, chcąc pokazać dzieciakom, czym jest prawdziwa adrenalina. Miałem swoich przyjaciół, miałem klub, a gdy na mojej drodze pojawiła się dziewczyna taka jak Esterka, w jednej chwili zdałem sobie sprawę, że nie mogę walczyć z losem. Nie była po prostu piękna, była zakazana. Chciałem jej, ale ona ciągle mi umykała
Estera
Usterka. Po czasach nastoletnich, gdy mnie tak przezywano, w końcu się ogarnęłam. Ja i moje koleżanki nie zawsze byłyśmy święte, a srogie lekcje z przeszłości pamiętam do dziś. Teraz pracowałam w banku, nosiłam grzeczne kostiumy i nie farbowałam włosów na niebiesko. Ale pewnego dnia życie wrzuciło mnie na diabelski młyn za sprawą brodatego faceta z kozłem na plecach. Szaleństwo! Jego oczy kusiły mnie tak bardzo, że miałam ochotę znów stać się buntowniczką. Świetnie tańczył, świetnie całował i jeździł na motorze. Ale czy ja pasowałam do jego życia?
W końcu stanęłam przed nim. Musiałam spojrzeć w górę, ze wzrostem stu siedemdziesięciu centymetrów tylko tak mogłam popatrzeć mu w oczy. Były brązowe, nie, czarne. Ciemne i kuszące. Zastanawiałam się, po co to zrobiłam, dziewczyny śpiewały i krzyczały na parkiecie, powinnam do nich dołączyć. Zamiast tego zostałam z tym przystojniakiem, próbując wymyślić jakąś konkretną odpowiedź na jego pytanie.
Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
- Wydawcy