Znacie to? Po śmierci ojca młody chłopak mobilizuje wierne mu siły i rusza w bój o władzę. Naprzeciwko niego staje królowa, która na tronie wolałaby widzieć raczej swojego syna sadystę. A to? Na weselu zamiast wina strumieniami leje się krew. Albo taka postać: szalony król, lubujący się w torturach. Wrzaski poddawanych kaźni więźniów sprawiają mu przyjemność, ale kiedy sam zostaje lekko ranny, natychmiast zaczyna płakać i zawodzić z bólu. Brzmi znajomo?
Dla fanów serialowej Gry o tron albo Pieśni lodu i ognia George'a R.R. Martina na pewno tak. Przed oczami musieli stanąć wam konkretni bohaterowie - może ulubieni, a może tacy, których kochaliście nienawidzić.
To właśnie ich odnajdziecie w tej książce - chociaż może nie do końca tak, jak się tego spodziewacie. Losy Robba Starka meandrują podobnie jak te Edwarda IV Yorka. Brienne z Tarthu ma zaskakująco wiele wspólnego z Joanną d'Arc, a Tywin Lannister bardzo przypomina Edwarda Długonogiego. Ed West spędził dziesiątki godzin nad książkami Martina i dziejami Europy.
Skrupulatnie sprawdzał, kto został przeniesiony z kart historii na karty powieści, jakie wydarzenia uległy fantastycznemu przeobrażeniu i przede wszystkim - o co chodziło z tymi smokami?